Administratorzy serwisu informacyjnego Ochotniczej Straży Pożarnej w Kętach donoszą o dwóch poważnych wezwaniach, jakie strażacy otrzymali nie dalej, niż wczoraj. Najpierw w Malcu doszło do zderzenia osobówki z autobusem, później w Kętach niezbędne okazało się wszczęcie akcji poszukiwawczej zaginionego 65-latka.
Wieczorem, ok. godz. 21., dyspozytor OSP w Kętach otrzymał zgłoszenie dotyczące groźnie wyglądającego zdarzenia drogowego. W Malcu, na skrzyżowaniu ulic Kościelnej, Świętojańskiej i Podlas, kierujący samochodem osobowym marki BMW nie dostosował się do przepisów ruchu drogowego i nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu zbliżającemu się autobusowi. Kierowcom nie udało się uniknąć kraksy.
– W wyniku zderzenia obrażeń doznali kierowca autobusu oraz pasażer BMW, którzy zostali przetransportowani przez ZRM do szpitala. Na szczęście w autobusie jechało tylko dwoje pasażerów, u których po przebadaniu, poza drobnymi potłuczeniami, nie stwierdzono poważniejszych obrażeń– informują strażacy z dwóch zastępów OSP Kęty, którzy zabezpieczyli miejsce kraksy, udzielili pierwszej pomocy wszystkim potrzebującym, a potem zajęli się neutralizacją płynów ropopochodnych wyciekłych z uszkodzonych pojazdów.
Nie był to jednak dla strażaków koniec niespokojnego dyżuru. Tuż przed godz. 23. Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza OSP Kęty wezwana została do Kęt na ul. Czajki. To w tej okolicy, po porzuceniu swojego auta, zaginął 65-letni mężczyzna.
Poszukiwania zaginionego zakończyły się po kilkudziesięciu minutach. Po północy jeden z zespołów ratowniczych odnalazł ciało 65-latka w pobliskim lesie.
Oprócz GPR w akcji poszukiwawczej udział wzięli także funkcjonariusze Policji, którzy teraz wyjaśniać będą dokładne okoliczności zdarzenia i jego smutnego finału. Z kolei na miejscu kolizji w Malcu, oprócz strażaków, pracowały załogi dwóch karetek pogotowia oraz Policja.