Kęccy strażacy pozostają w gotowości 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Swoją chęć do niesienia pomocy zawsze, kiedy tylko ktoś jej potrzebuje, udowodnili już wielokrotnie. Nie dziwi więc fakt, że pracowali także w minione wczoraj święto.
30 maja (czwartek, Boże Ciało) o godz. 12:39 zaniepokojeni mieszkańcy ul. Wszystkich Świętych w Kętach zgłosili, że z jednego z tamtejszych domów wydobywa się gęsty dym. Zawiadomienie to zabrzmiało na tyle groźnie (chodziło o budynek drewniany), że pod wskazany adres wysłane zostały dwa zastępy OSP Kęty oraz jeden JRG z Oświęcimia.
Strażacy przybyli na miejsce stwierdzili, że z racji ogromnego zadymienia konieczne będzie wezwanie karetki, gdyż każda osoba, która pozostałaby w feralnym budynku, wymagałaby niezwłocznej hospitalizacji. Następnie przystąpili do penetracji domu.
Jakież było ich zdziwienie, kiedy okazało się, że wszyscy mieszkańcy znajdowali się z drugiej strony budynku w przydomowym ogródku i z wielkim zainteresowaniem przyglądali się akcji. Żaden z nich nie powiadomił jednak strażaków o tym, że wewnątrz domu nie ma już ludzi…
Przyczyną zadymienia była nieszczelna instalacja kominowa.